wtorek, 29 lipca 2014

Najlepsze amerykańskie opowiadania kryminalne


Edgar Allan Poe, który powieść traktował podejrzliwie, zdecydowanie wolał coś, co można przeczytać bez odkładania książki, czyli opowiadania. Mistrz powieści detektywistycznej Elmore Leonard powiedział kiedyś o opowiadaniach, że to taki rodzaj prozy, w którym autor rezygnuje ze wszystkiego, co w trakcie lektury pomijają czytelnicy; taki, w którym liczy się każde słowo. Właśnie w ten sposób można określić wybrane przez Lee Childa dwadzieścia opowiadań, które znalazły się w tej antologii, a wyszły spod pióra pisarzy zarówno sławnych – na przykład Kurta Vonneguta, Dennisa Lehane’a czy Phillipa Margolina – jak i błyskotliwych debiutantów.

"Klub Eda Lyby'ego" to historia żyjącego w skorumpowanym mieście człowieka posądzonego o zbrodnię, której nie popełnił. W "Sprawiedliwości w kazdym caly" sprawca brutalnego napadu i morderstwa mimo obciążających dowodów zostaje uniewinniony – właśnie po to, by „sprawiedliwości stało się zadość”. "Połów" jest poruszającą opowieścią o mężczyźnie, który w dzieciństwie przeżył traumę i wciela się w rolę detektywa, by rozwikłać zagadkę śmierci pewnej dziewczyny. W "Szaleństwie pułkownika Warburtona" na scenę wkracza sam Sherlock Holmes, by rozwiązać pewną zagadkową sprawę sprzed wielu lat.

Te i pozostałe opowiadania – poza tym, że wszystkie są perełkami w swoim gatunku – łączy jedno: przestępstwo, którym zazwyczaj jest morderstwo lub groźba jego popełnienia. I jeszcze coś: w przeciwieństwie do klasycznych kryminałów, ich autorzy zamiast skupiać się wyłącznie na pytaniach „kto” i „jak”, kładą nacisk na „dlaczego”.


Brak komentarzy: