wtorek, 6 lutego 2018

Spod zamarzniętych powiek Adam Bielecki, Dominik Szczepański

Na szczycie było trzydzieści siedem stopni mrozu. Wiatr wyciskał łzy. Zamarzły mi powieki i rzęsy. Nie mogłem otworzyć oczu. Bezskutecznie przecierałem je rękawiczką. Chuchałem w dłonie. Ciepło oddechu na chwilę topiło lód, ale świat zaraz znikał pod zamarzniętymi powiekami. Pierwszy raz w życiu doświadczyłem tego irytującego zjawiska. Wiele lat później podczas zimowych wypraw w Karakorum musiałem się do niego przyzwyczaić fragment ebooka Adam Bielecki stał się jednym z najmocniejszych himalaistów na świecie, ale gdy miał trzynaście lat, z powodu wieku odmówiono mu udziału w kursie skałkowym. Gdy skończył piętnaście, usłyszał od starszego taternika, że kiedyś będzie z niego świetny wspinacz. Jeśli wcześniej się nie zabije. Książka Spod zamarzniętych powiek to hołd bohaterom i twórcom polskiego himalaizmu zimowego, w których szeregu Bielecki ustawił się, zdobywając jako pierwszy człowiek zimą Gaszerbrum I i Broad Peak. W dramatycznych historiach tych wejść opowiada o nieludzkich warunkach zimowej wspinaczki w Himalajach i Karakorum, sztuki uprawianej przez nielicznych na świecie, która stała się naszą narodową specjalnością. Możesz zostać w życiu, kim chcesz. Byleby nie górnikiem usłyszał od ojca młody Adam Bielecki. Dorosły Adam nie mógł wziąć sobie tych słów do serca bardziej. Książka Adama Bieleckiego, a także jego młode życie to rzecz o pasji, jej zniewalającej potędze i straszliwej sile rażenia. Pasja, jeśli się jej człowiek zaprzeda, nadaje życiu smak, pozwala żyć jego pełnią, pędzić prosto ku słońcu, zamiast odmierzać z rozpaczą pozostały czas. Wspinaczka! Chyba nie ma odpowiedniejszego słowa, oddającego jej istotę Wojciech Jagielski Więcej ludzi poleciało w kosmos niż stanęło na szczycie ośmiotysięcznika zimą. To jedno z największych wyzwań eksploracyjnych współczesnego świata, wciąż niemal niemożliwe do zrealizowania. Adam Bielecki dokonał tego dwukrotnie zdobywając Gasherbrum I i Broad Peak jako pierwszy na świecie w sezonie zimowym. To opowieść o tym, gdzie leży granica naszych możliwości. Ta fizyczna i ta, którą mamy tylko w głowach Martyna Wojciechowska

Brak komentarzy: